Strony

niedziela, 10 marca 2013

Spełnienie dziecięcych marzeń

Nie znam nikogo, kto nie marzył w dzieciństwie o wtargnięciu do fabryki słodyczy i jedzeniu ich garściami od rana do wieczora. Mnie to marzenie udało się ostatnio spełnić. Dzięki gościnności państwa Grycanów i ich córek (to te prawdziwe Grycanki, znacznie milsze w odbiorze od tych medialnych), miałam okazję obserwować cały proces produkcji lodów. Niestety nie udało mi się wpaść do żadnej kadzi (np. tej z płynną czekoladą), ale i tak zasłodziłam się na cały następny tydzień.



Odkryciem, chyba nie tylko dla mnie, było to, że w tym zakładzie do lodów dodaje się najprawdziwsze owoce. Nie żadne gotowe pulpy, nie aromaty i barwniki, tylko truskawki, ananasy, cytryny czy jabłka. Uwierzcie, że zapachy powodują wzmożoną pracę ślinianek, a dźwiękiem towarzyszącym zwiedzaniu jest ciągłe burczenie w brzuchu.





Nawet patrząc na zdjęcia robię się głodna!

Miło jest sprawdzić, jak powstaje produkt, którym lubimy się zajadać. I przekonać się, że jest to naprawdę kawał dobrej (oj, dobrej, mniam) roboty.
Na deser (ja ciągle o jednym) zdjęcia kreacji z kolekcji wiosna-lato 2013. Szczególnie modne będą nakrycia głowy.



A nawet gdyby na chwilę zapomnieć o słodyczach (tylko po co?), to warto było odwiedzić zakład także dla fotki na ściance i uścisków z panem Zbigniewem.


Mogłoby być już lato, ech...

(Zdjęcia dzięki uprzejmości firmy Grycan - Lody od pokoleń)

czwartek, 17 stycznia 2013

Lojalnie, kosmicznie, dizajnersko i z pokerową twarzą

W najnowszym wydaniu "MAGnesu" znów miałam okazję się wyszaleć. Rozciągłość tematyczna bardzo pozytywnie podziałała na szare komórki. Jest więc o:
  • programach lojalnościowych, dzięki którym sprytni Polacy oszczędzają coraz więcej



  • o ekologicznym designie, czyli pięknych przedmiotach stworzonych ze śmieci

  • komercyjnych lotach w kosmos, na które wkrótce będą mogli pozwolić sobie już nie tylko miliardzerzy

  • pokerze, który choć w Polsce nielegalny, ma u nas wielu fanów. Opowiada o nim najlepszy z rodzimych graczy - Marcin Horecki

Działy HR gotowe na kryzys

Okres spowolnienia gospodarczego mógłby się wydawać świetnym momentem dla rekruterów. W poszukiwaniu pracy przychodzi do nich znacznie więcej osób niż dotychczas i można przebierać w kandydatach. Ale nie jest wcale aż tak łatwo, bowiem najlepsi pracownicy zawsze są w cenie. Dział HR musi walczyć o to, by z firmy nie odpływały talenty, a spośród tłumu nowych kandydatów wyłowić musi tylko tych wyjątkowo zdolnych. Najlepszych przyciągną tylko firmy znane jako dobrzy pracodawcy. Dlatego na znaczeniu zyskiwać będzie employer branding. Więcej o wyzwaniach HR w 2013 r. w styczniowym numerze pisma Benefit.



poniedziałek, 7 stycznia 2013

Handlowiec handlowcowi nierówny

 Rok 2013 jeszcze się nie zaczął, a już określano go jako kryzysowy. Działy sprzedaży w przedsiębiorstwach są więc w tej chwili ich główną nadzieją na przetrwanie. Eksperci radzą, by właśnie teraz przeprowadzić w nich optymalizację. To słowo brzmi groźnie, bo najczęściej używane jest jako eufemizm zwolnień, ale tym razem nie chodzi o tak radykalne ruchy. W najnowszym numerze miesięcznika 'Benefit', znawcy branży HR radzą, co zrobić, by sześciu handlowców osiągało wyniki siedmiu lub ośmiu.